Lubię wynajmować mieszkanie w tym miejscu i spacerować uliczkami zarówno za dnia, oglądając architekturę, jak i wieczorem przy oświetlonej Motławie. 

Muzea w Trójmieście

Jeśli szwędanie się po starówce to dla Was za mało, na miejscu znajdziecie kilka ciekawych, mulitmedialnych muzeów. Moim faworytem jest Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku – ekspozycja, choć depresyjna, robi ogromne wrażenie. 

Na drugim miejscu jest nieoczywiste Muzeum Emigracji w Gdyni, w którym poznajemy historię polskich emigrantów. Dodatkowym smaczkiem są losy fikcyjnej rodziny, której poszczególne dni opisane zostały w kolejnych salach – są równie wciągające, jak dobry serial na Netflixie. 

Polecić Wam mogę również Muzeum Bursztynu i Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku, Westerplatte oraz Muzeum Miasta Gdynia. Warto je dodać do swojego planu wycieczki.

Monciak i imprezy w Sopocie

Jeśli się gdzieś lansować na parkiecie polskiego wybrzeża to tylko w Sopocie. Około północy w SKM-ce, czyli Szybkiej Kolejce Miejskiej, zobaczycie mnóstwo wystrojonych ludzi. Na ulicy Monte Cassino – czyli tzw. Monciaku znajdziecie pełno knajpek i klubów. Clubbing nigdzie nie będzie równie łatwy, bo dyskoteki są dosłownie położone jedna obok drugiej. Ludzi w nocy jest równie dużo, jak za dnia – a może nawet i więcej, o czym może świadczyć fakt, że w niedzielę rano miasto śpi, a po 12 w kawiarniach wciąż serwowane są śniadania. Jeśli lubicie się dobrze bawić i tańczyć to polecam Wam przeżyć cały ten blichtr i choć raz w życiu wpaść na Monciak.

Jarmark dominikański

Molo w Sopocie i plaże

Choć może to wydawać się banalne, molo w Sopocie ma swój klimat. Jest naprawdę ładne i idealne na spacer z widokiem na morze i żaglówki. Nie ma co się czarować, nie jest to tajemnicza, hipsterska miejscówka – ludzi tu masa. 

W Trójmieście poza Sopotem znajdziemy jeszcze wiele innych plaż i ten fakt uważam za ogromny atut tego miejsca. Będąc w dużym mieście, chcąc poczuć piasek pod stopą, nie musimy iść do udawanego beach baru lub sztucznie usypanej plaży miejskiej nad rzeką, ale dosłownie zaraz po pracy możemy wskoczyć w kąpielówki i wcierać olejek do opalania, patrząc na prawdziwe morze.