La Citadelle – cytadela w Quebecu

Na zwiedzanie Quebecu podobnie jak Ottawy mamy tylko pół dnia, dlatego zaczynamy z rana. Na początek La Citadelle, czyli cytadela zbudowana przez Brytyjczyków w XIX wieku w celu obrony przed ewentualną napaścią Amerykanów, do której ostatecznie nigdy nie doszło.

To miejsce było faktycznie takim małym miastem otoczonym murami obronnymi, a mieszkańcy byli samowystarczalni. Cała struktura została zaprojektowana na planie gwiazdy, co również miało służyć łatwiejszemu odparciu ataku z różnych stron.

Obecnie cytadela jest wciąż zamieszkała przed ok. 200 członków Royal 22e Regiment – jedyny francuskojęzyczny batalion w Kanadyjskich Siłach Zbrojnych.

Odwiedzając to miejsce, mamy do wyboru dwie opcje – płatną wycieczkę na zewnątrz, w czasie której poznajmy historię cytadeli oraz bezpłatną po mieszkaniu gubernatora, kiedy dowiadujemy się, na czym polega ustrój polityczny Kanady. My bierzemy udział w obu – druga interesuje mnie tym bardziej, że nie udało nam się dzień wcześniej zwiedzić parlamentu Kanady. Obie wycieczki są świetne, a przewodnicy z wielką pasją i humorem opowiadają przeróżne historie.

Królowa w Kanadzie, a rola gubernatora i premiera

Dowiadujemy się, że na czele Kanady stoi królowa – ta sama, co w Wielkiej Brytanii (w czasie naszego wyjazdu królowa Elżbieta jeszcze żyła). Rząd brytyjski nie ma jednak żadnego wpływu na politykę Kanady. Mamy tutaj osobny parlament. Poza królową ważne są więc dwie osoby – gubernator i premier. 

Gubernator jest fizycznym przedstawicielem królowej i to on wybiera premiera. Jest również zwierzchnikiem sił zbrojnych, przyznaje odznaczenia państwowe itp. Obecna gubernator to Mary Simon, która z pochodzenia jest inuitką, czym jednocześnie nieco przerwała niepisaną tradycję, według której raz na pięć lat wybierany jest gubernator francuski, a raz angielski. Jej mieszkanie w cytadeli przypina angielskie wnętrza – taka była zresztą geneza tego miejsca. Jeden z gubernatorów był zakochany w Quebecu, który przypominał mu Europę i dlatego to właśnie tutaj zażyczył sobie mieć swoje mieszkanie. Wnętrza budynku są pełne obrazów i dzieł sztuki.

Jakie języki obowiązują w Kanadzie?

Podczas wycieczki dowiadujemy się, że francusko-brytyjska historia kraju miała również wpływ na język. Obecnie francuski i angielski są oficjalnymi językami Kanady. W większości miejsc znajdziemy napisy w dwóch językach – na znakach drogowych, na krzesłach w samolocie, w instrukcjach obsługi. Są jednak stany, w których przeważa tylko francuski jak np. Quebec. Co więcej faktycznie dwujęzyczny jest tylko jeden stan w kraju. W pozostałych stanach i prowincjach wewnętrzne przepisy regulują np. naukę angielskiego czy francuskiego w szkołach. Co to oznacza w praktyce? Nie wszędzie dogadamy się tylko po angielsku, bo niektórzy Kanadyjczycy nie będą go znali.

Stare miasto Quebec

Po wyjściu z cytadeli rozpoczynamy spacer po starym mieście wpisanym na listę UNESCO. Już kilkukrotnie radziłam Wam odwiedzać miejsca i obiekty z tej listy, bo w sumie poza La Laguną na Teneryfie, żadne nigdy mnie nie zawiodło. Tak jest i tym razem. Mijając bramę Porte St-Luis, wchodzimy na pełną uroku uliczkę Rue St-Luis. Tutaj czas na obiad, w czasie którego poznajemy parę mieszkańców, którzy są zakochani w Polsce, którą mieli okazję odwiedzić. Poza Krakowem, Gdańskiem, Warszawą i Wrocławiem bardzo smakowało im polskie piwo i pierogi.

Następnie idziemy dalej wąskimi uliczkami i oglądamy Edifice Price – jeden z najstarszych drapaczy chmur w kraju, zbudowany za milion dolarów w 1929 roku. 

W okolicy widzimy również katedrę Notre-Dame oraz fresk mieszkańców Quebecu, na którym znajdują się ważne postacie z historii Kanady.

Na koniec idziemy jeszcze na spacer najstarszą uliczką miasta, poleconą przez parę w restauracji. Rue du Petit-Champalain podkreśla europejski charakter miasta. Następnie wsiadamy do kolejki, która wiezie nas do góry i wracamy na piechotę pod cytadelę, gdzie zaparkowaliśmy samochód. Czas jechać do Montrealu, o którym przeczytacie w następnym wpisie.

Trasa i praktyczne informacje

9.00-9.45 – przejazd

10.00-11.30 – zwiedzanie La Citadelle de Québec

Wskazówka: auto możecie zaparkować przy cytadeli na cały dzień.

12.00-14.30 – spacer po starym mieście 

14.30-19.00 – przejazd do Montrealu

Komentarz. Quebec to najładniejsze miasto, które odwiedziliśmy w Kanadzie. Gdybym miała jeszcze raz planować podróż spędziłabym tutaj więcej czasu – np. kosztem Toronto. Wszechobecny francuski język, brukowane uliczki, dbałość o szczegóły sprawi, że poczujecie się tutaj jak we Francji – z tą różnicą, że tutaj ludzie są mili, bo niezależnie od języka zachowują swoje przyjazne, kanadyjskie usposobienie.